Pogrzebani w chrzcie

WSTĘP

Choć w Nowym Testamencie spotykamy tylko krótkie wzmianki na temat chrztu, to jednak pozwalają one poznać to zagadnienie, tym bardziej że spotykamy wiele różnorodnych działań i wydarzeń związanych z chrztem.

Zamiarem tego opracowania jest próba głębszego zbadania różnego rodzaju chrztów, o których mówi Nowy Testament.

Na wstępie wymieńmy różne rodzaje chrztów:

  1. chrzest przez Jana Chrzciciela,

  2. chrzest Jezusa przez Jana,

  3. chrzest przez uczniów Jezusa,

  4. chrzest Chrystusa przez śmierć na Golgocie,

  5. chrzest wierzących:

    a. chrzest duchowy w śmierci Chrystusa, który ma miejsce po nawróceniu

    b. chrzest fizyczny w wodzie, który jest obrazem duchowego chrztu,

  6. chrzest Duchem Świętym,

  7. chrzest ogniem,

  8. dwa starotestamentowe chrzty wymienione w Nowym Testamencie:
    a. chrzest Mojżesza,
    b. chrzest Żydów (rytualne obmywania).

Celowo nie zajmujemy się dokładnym wyjaśnieniem greckiego słowa „chrzest", bowiem skomplikowane znaczenie tego słowa jest już dostatecznie opisane, choć problem dla znawców języka greckiego jest wciąż otwarty. O wiele ważniejszym problemem jest duchowe poznanie tego tematu i prowadzenie poświęconego dla Pana życia, niż zapoznanie się tylko z literą greckiego języka.

1. CHRZEST PRZEZ JANA CHRZCICIELA

Pierwsza wzmianka o chrzcie, jaką znajdujemy w Nowym Testamencie, ma związek z działalnością Jana Chrzciciela. Rozważając chrzest Jana musimy zwrócić uwagę na wiele spraw.

W Ewangelii Mateusza 21,24.25 Pan Jezus wyraźnie wskazuje, że chrzest Jana pochodził „z nieba", co oznacza, że był on dokonywany z rozkazu Boga. Bóg potwierdził to. W ten sposób Bóg wyraził swoją aprobatę dla duchowego zadania swego pełnego poświęcenia zwiastuna. Trzeba zwrócić uwagę, że ten chrzest był ustanowiony przede wszystkim dla narodu Izraelskiego. Jan oświadczył wyraźnie: „I ja go nie znałem; lecz dlatego przyszedłem, chrzcząc wodą, aby był objawiony Izraelowi" (Jan 1,31).

Ewangelista Marek opisuje ludzi, którzy zostali ochrzczeni przez Jana, a byli oni z krainy judzkiej i z Jerozolimy (Mk. 1,5). Również apostoł Paweł, będąc w An3 tiochii, powiedział, że Jan kazał chrzest pokuty narodowi Izraelskiemu przed przyjściem Chrystusa (Dz. 13,24).

Chcąc w pełni zrozumieć chrzest Jana, trzeba koniecznie poznać jego misję zapowiadającą Chrystusa. Naród Izraelski przez, 470 lat nie miał żadnego króla i choć mała grupa Żydów oczekiwała Mesjasza, to jednak większość była obojętna. W tym bowiem czasie przede wszystkim naród Izraelski oczekiwał wyswobodziciela spod panowania rzymskiego cesarstwa, a nie uwolnienia od grzechów. Od 63 roku przed narodzeniem Chrystusa Izraelici słyszeli, że wkrótce ma przyjść na ziemię Pan Jezus Chrystus i objawić się jako Król Żydów. On jednak nie mógł panować nad tymi ludźmi, którzy trwali w grzechach. Dlatego został posłany Jan Chrzciciel, aby przygotować drogę Mesjaszowi przez nawoływanie Żydów do pokuty.

To wyjaśnia, dlaczego on „przyszedł... głosząc chrzest upamiętania na odpuszczenie grzechów" (Łuk. 3,3). On nawoływał ludzi do pokuty na odpuszczenie grzechów i do publicznego wyznania pokuty przez chrzest.

Ta wieść rozchodziła się daleko, zaś Jan był zainteresowany jedynie gromadzeniem wokół siebie nowo ochrzczonych ludzi, których nauczał: „Wydawajcie więc owoc godny upamiętania" (Mat. 3,8). Ochrzczonych celników napominał: „Nie pobierajcie nic więcej ponad to, co dla was ustalono", to znaczy żadnych podwyższonych podatków i ceł ponad to, co jest przyjęte prawem. Ochrzczonych żołnierzy uczył, by nie krzywdzili ludzi, nie stosowali przemocy ani nie oskarżali fałszywie dla zysku. Mieli oni poprzestawać na swoim żołdzie (Łuk. 3,12-14). Ponadto Jan nawoływał ich, „żeby uwierzyli w tego, który przyjdzie po nim, to jest w Jezusa" (Dz. 19,4). On też wskazywał ludowi na Baranka Bożego, „który gładzi grzech świata" (Jan 1,29).

Ewangelista Łukasz podaje nam, że „cały lud, który to słyszał i celnicy wielbili sprawiedliwego Boga za to, że byli ochrzczeni chrztem Jana" (Łuk. 7,29). Oznacza to, że pokutujący Żydzi, którzy zostali ochrzczeni, byli przez Boga przekonani, że są grzesznikami. Musieli zaprzeć się samych siebie i stanąć po stronie Boga.

„Natomiast faryzeusze i uczeni w piśmie wzgardzili postanowieniem Bożym o nich samych, bo nie dali się przez niego ochrzcić" (Łuk. 7,30). Oni nie chcieli poznać prawdy, że są grzesznikami i tym samym uczynili praktycznie z Boga kłamcę. W pewnym sensie chrzest Jana jest podobny do chrztu wiary. Po pierwsze: ci, co wyznali grzechy swoje, wyznali to w widoczny sposób przez chrzest i zostali ochrzczeni. Po drugie: był to chrzest naturalną wodą (Jana 1,26; 3,23; Dz. 1,5; 11,16).

Bardzo ważną rzeczą jest poznanie, że zwiastowany przez Jana chrzest nie jest tym samym, co chrzest wiary. Zostało to jasno opisane w 19 rozdziale Księgi Dziejów Apostolskich. Kiedy Paweł spostrzegł, że uczniowie Jana nie otrzymali Ducha Świętego, pytał się ich, jakim chrztem zostali ochrzczeni, a gdy dowiedział się, że zostali ochrzczeni chrztem Jana wyjaśnił im, że Jan nauczał, żeby uwierzyli w Tego, który przyjdzie po nim, to jest w Jezusa. Uczniowie ci, słysząc to, pozwolili się jeszcze raz ochrzcić — tym razem w imię Pana Jezusa. Paweł włożył wtedy na nich ręce i tak otrzymali Ducha Świętego (Dz. 19,1—16).

Z tego wynika, że chrzest Jana był postanowiony tymczasowo po to, by przygotować naród Izraelski na przyjście Chrystusa. Kto dał się ochrzcić wyznawał, że jest pokutującym Izraelitą i uczniem Jana.

Chrzest Jana był tymczasowy, obowiązywał od czasu rozpoczęcia działalności przez Jana do dnia Zielonych Świąt i został rozwiązany przez chrzest wiary.

2. CHRZEST JEZUSA PRZEZ JANA

W pierwszym momencie można wnioskować, że chrzest Jezusa przez Jana należał do zakresu działalności Jana, gdyż został on przez Jana ochrzczony. Kiedy jednak przypomnimy sobie, że chrzest Jana był chrztem pokuty, a przecież Zbawiciel grzechu nie popełnił, to możemy stwierdzić, że było to szczególne wydarzenie; z tego też powodu winno być ono w szczególny sposób naświetlone.

Pan Jezus miał około 30 lat, kiedy przyszedł z Galilei nad Jordan, aby został ochrzczony (Łuk. 3,23; Mat. 3,13). Jan jednak wzbraniał się mówiąc: „Ja potrzebuję chrztu od ciebie, a ty przychodzisz do mnie? A Jezus odpowiadając rzekł do niego: Ustąp teraz, albowiem godzi się nam wypełnić wszelką sprawiedliwość" (Mat. 3,14.15). Jeśli zrozumiemy, co myślał Pan nasz mówiąc o „wypełnieniu sprawiedliwości", będziemy też wiedzieli, dlaczego został ochrzczony. Różne są wyjaśnienia, a mianowicie:

  1. wszyscy bogobojni Izraelici słysząc wezwanie Jana dali się ochrzcić. Jezus był bogobojnym Izraelitą i choć nie musiał pokutować w posłuszeństwie Słowu Bożemu, potwierdził przez chrzest Bożą sprawiedliwość;

  2. Pan Jezus chciał się utożsamić z tą częścią Izraelitów, którzy stanęli po stronie Boga i wziąć na siebie grzechy Izraela. Darzył sympatią tych, którzy upokarzali się przed Bogiem. On zajął miejsce pomiędzy pokutującymi Żydami, aby przez to pokazać swoją nienawiść względem grzechu i swój smutek z powodu ich winy;

  3. przez ten chrzest Pan jednocześnie przedstawia obraz tego, co wkrótce nastąpiło na krzyżu, na Golgocie; tam też „wypełniła się wszelka sprawiedliwość". Po niedługim czasie wstąpił Pan Jezus w wody śmierci, stworzył podstawę do osądzenia przez Boga grzeszników, będąc sam sprawiedliwym. Zgodnie z tym wyjaśnieniem Pan. Jezus mówi: Pozwól, niech się tak stanie, ponieważ w ten sposób (przez wskazanie na moją śmierć na krzyżu) wkrótce wypełnię Boże sprawiedliwe żądania względem grzechu i stanę się Zbawicielem wszystkich, którzy we mnie uwierzą.

Które z powyższych wyjaśnień jest prawidłowe? Jesteśmy przekonani, że żadna z tych prawd nie wystarczy, a każda ma słuszność, choć wyjaśnienie wyrażenia „wypełnienie sprawiedliwości" nie jest w pełni wyczerpujące.

Gdy Pan Jezus wyszedł z wody po chrzcie, zstąpił na Niego Duch Boży w postaci gołębicy i spoczął na Nim (Mat. 3,16). Również rozległ się głos z nieba mówiąc: „Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem" (Mat. 3,17). Na tym zakończyło się 30 lat życia Jezusa w Nazarecie. Po Bożym potwierdzeniu rozpoczęła się publiczna służba wspaniałego Syna Bożego.

3. CHRZEST PRZEZ UCZNIÓW JEZUSA

Kiedy Pan Jezus rozpoczął swoją publiczną służbę, przyszło do Niego dużo ludzi i chcieli być ochrzczeni. Z dwóch opisów Nowego Testamentu, które cytujemy poniżej, może wynikać, że Jezus ich osobiście ochrzcił: „Potem Jezus poszedł wraz ze swymi uczniami do ziemi judzkiej i tam przebywał z nimi i chrzcił" (Jan 3,22). „A gdy się Pan dowiedział, że faryzeusze usłyszeli, iż Jezus zyskuje więcej uczniów i więcej chrzci niż Jan" (Jan 4,1). Wszakże czytamy w Ewangelii według Jana (4,2), a jest to powiedziane jednoznacznie, że „sam Jezus nie chrzcił, ale jego uczniowie". Kiedy więc jest powiedziane, że On chrzcił, oznacza to tylko, że pozwolił innym to wykonywać.

Oprócz tych już cytowanych wierszy nie znajdujemy innych miejsc w Biblii, które wskazywałyby na chrzest przez uczniów Jezusa przed dokonaniem dzieła zbawienia. Wielu biblistów uważa, że ten chrzest był bardzo podobny do chrztu Jana i tak to wyjaśniają:

  1. chrzest ten był postanowiony przede wszystkim dla Żydów w tym czasie, kiedy sam Pan objawił się zgubionym owcom z domu Izraela;

  2. był. to chrzest pokuty, którego centralnym punktem było zwiastowanie: „Upamiętajcie się, przybliżyło się bowiem Królestwo Niebios" (Mat. 4,17).

Oczywiście, że ci, którzy zostali ochrzczeni przez uczniów Jezusa, stali się wyznającymi naśladowcami Pana jako Mesjasza, a nie naśladowcami Jana.

4. CHRZEST CHRYSTUSA PRZEZ ŚMIERĆ NA GOLGOCIE

Jedną z czterech form chrztu wymienionych w Nowym Testamencie jest śmierć Pana Jezusa na krzyżu. On już to wcześniej przepowiedział, kiedy mówił: „Chrztem mam być ochrzczony i jakże jestem udręczony, aż się to dopełni" (Łuk. 12,50). Całe Jego życie na ziemi było skierowane na to wydarzenie, cierpiał On niewypowiedzianą udrękę, aby ten cel osiągnąć. Po raz drugi Pan nasz zwrócił uwagę na ten chrzest, kiedy zapytał Jakuba i Jana: „Czy możecie pić kielich, który Ja piję albo być ochrzczeni tym chrztem, którym Ja jestem ochrzczony? Odpowiedzieli mu: możemy. Wtedy Jezus rzekł im: Kielich, który Ja piję, pić będziecie i chrztem, którym jestem ochrzczony, zostaniecie ochrzczeni" (Mk. 10, 38.39).

Z jednej strony uczniowie Jezusa mogli zostać ochrzczeni jego chrztem. Oni mogli cierpieć i umierać będąc prześladowanymi przez ludzi. To miał właśnie na myśli Zbawiciel, kiedy mówił: „chrztem, którym jestem ochrzczony, zostaniecie ochrzczeni". Z drugiej jednak strony ten chrzest mógł wziąć na siebie tylko On i tylko On mógł być ofiarą zastępczą za wszystkich grzeszników.

Psalmista przepowiedział w proroczy sposób ten chrzest, kiedy mówił: „Wszystkie nawałnice i fale twoje przeszły nade mną" (Ps. 42,8).

5. CHRZEST WIERZĄCYCH

Znaczenie chrztu wierzących

Rodzaj i sposób chrztu, na który w Nowym Testamencie zwraca się największą uwagę, chcemy określić jako chrzest biblijny lub chrzest wierzących. Chrzest ten jest zarówno duchowo, jak i praktycznie zrozumiały. Z punktu widzenia duchowego oznacza on chrzest w śmierć Chrystusa i ma miejsce w czasie nawrócenia. Natomiast z punktu widzenia praktycznego chrzest przez zanurzenie jest potwierdzeniem przeżycia duchowego chrztu.

W liście do Rzymian (r.6) jest szczegółowo opisane znaczenie chrztu; przedstawione są tam obie strony tej prawdy. Ten tekst z listu do Rzymian ma przypomnieć wierzącym ludziom, że nie mogą nadal wieść życia w grzechu, ponieważ umarli oni grzechowi, co potwierdzili przez chrzest. To, co zostało już powiedziane ,na temat chrztu wierzących ludzi, można przedstawić bardziej szczegółowo w następujących 10 punktach:

1. Jako bezbożni potomkowie Adama byliśmy w mocy śmierci. Nasza stara natura była bez nadziei, poddana diabłu. Bóg postanowił nie zmieniać tej natury ani ulepszać, lecz uznał, że musimy jako bezbożni synowie Adama umrzeć. Bóg skazał nasz cielesny byt na śmierć.

2. Gdyby człowiek umarł w takim stanie, byłby na zawsze zgubiony. Dlatego posłał Bóg swego Syna, naszego Zbawiciela, który zajął nasze miejsce i za nas umarł. Oznacza to, że właściwie myśmy umarli z Panem Jezusem na krzyżu. On zmarł za nas i przez Jego śmierć wyrok Boży ciążący na nas został wykonany. Tak jak Chrystus w śmierć został ochrzczony, tak ochrzczony jest w śmierć każdy, kto w Niego wierzy. W oczach Bożych wierzący ludzie są ochrzczeni w śmierć.

3. Dlatego w 6 rozdziale listu do Rzymian czytamy: „Czyż nie wiecie, że my wszyscy ochrzczeni w Chrystusie Jezusie, w śmierć jego zostaliśmy ochrzczeni? Pogrzebani tedy jesteśmy wraz z nim przez chrzest w śmierć... wrośliśmy w podobieństwo jego śmierci... nasz stary człowiek został wespół z nim ukrzyżowany".

4. Tylko ta ofiara mogła zaspokoić świętość Boga. W oczach Bożych nasze grzechy i nasze „ja" na zawsze umarło. Taki stan może spowodować tylko śmierć; ta śmierć miała miejsce na Golgocie.

5. W momencie naszego nawrócenia doznaliśmy wspaniałego działania, które nam zostało darowane przez śmierć Jezusa Chrystusa. Kiedy następnie zostajemy ochrzczeni w wodzie, potwierdzamy otwarcie, że z Nim umarliśmy i że nasza grzeszna przeszłość w oczach Bożych nie istnieje.

6. W liście do Rzymian (6,4) chrzest jest wyrażony jako „pogrzebanie w śmierć", jest nazwany również „zanurzeniem w falach wodnych i falach śmierci", a dalej w 'wierszu 5 jest mowa o nim jako „podobieństwie jego śmierci". Podobień7 stwo oznacza pewien obraz. Chrzest jest więc symbolem zatopienia w śmierć Chrystusa i nasze z Nim pogrzebanie.

7. Osoba, która zostaje zanurzona w wodzie, pokazuje przez to w obrazowy sposób, że przeszłe życie umarło. Przez ten fakt uzmysławiamy sobie, że my jako stare stworzenie w oczach Bożych nie istniejemy.

8. Naturalnie ten, który jest zanurzony w wodzie, występuje z wody, ale w swoim wnętrzu jest nowym. W nim nie mieszka dłużej stare „ja", lecz Chrystus (Gal. 2,20). Nie wychodzi się z wody, by wieść to samo życie, co przedtem, ale aby wieść nowe życie.

9. Czytamy w liście do Rzymian (6,4-6): „...abyśmy jak Chrystus wskrzeszony został z martwych przez chwałę Ojca, tak i my nowe życie prowadzili. Bo jeśli wrośliśmy w podobieństwo jego śmierci, wrośniemy również w podobieństwo jego zmartwychwstania. Wiedząc to, że nasz stary człowiek został wespół z nim ukrzyżowany, aby grzeszne ciało zostało unicestwione, byśmy już nadal nie służyli grzechowi".

10. Reasumując, chrzest oznacza złączenie z Chrystusem w Jego śmierć i rozpoczęcie nowego życia — Jego życia w nas. Inaczej mówiąc, pokazujemy przez chrzest, że nasze własne „ja" umarło, a „przyoblekliśmy się w Chrystusa" (Gal. 3,27).

Chrzest w Dziejach Apostolskich

Po zapoznaniu się z duchowym znaczeniem chrztu, chcemy zapoznać się z chrztem i jego działaniem w pierwszych zborach. Konieczne jest w związku z tym zbadanie i dokładne poznanie chrztów opisanych w

Księdze Dziejów Apostolskich, ponieważ tam właśnie znajdujemy wiadomości o działaniu pierwszych zborów. W Księdze Dziejów Apostolskich opisane są cztery grupy wierzących ludzi, a w każdej z tych grup występują nawrócenia i chrzty, jednak w odmiennej kolejności. Te cztery grupy wierzących to są:

  • Żydzi (Dz. 2,38-40),

  • Samarytanie (Dz. 8,12-17),

  • poganie (Dz. 10,47-48),

  • uczniowie Jana (Dz. 19,5).

Kolejność i różnorodność działania jest następująca:

Żydzi:

• najpierw wzywano ich do pokuty i tego od nich żądano
• następnie wzywano ich, aby się dali ochrzcić
• potem otrzymali Ducha Świętego (Dz. 2,38)

Samarytanie:

• przyjęli Słowo Boże (Dz. 8,14)
• zostali ochrzczeni (Dz. 8,16)
• apostołowie Piotr i Jan włożyli na nich ręce (Dz. 8,17)
• wówczas otrzymali Ducha Świętego (Dz. 8,17)

Poganie:

• najpierw słuchali Słowa i uwierzyli (Dz. 10,44)
• otrzymali Ducha Świętego (Dz. 10,44)
• zostali ochrzczeni (Dz. 10,48)

Uczniowie Jana:

• słuchali zwiastowania Pawła o Chrystusie (Dz. 19,4) i przyjęli je
• zostali ochrzczeni (Dz. 19,5)
• Paweł włożył na nich ręce (Dz. 19,6)
• otrzymali Ducha Świętego (Dz. 19,6)

Najważniejszym faktem jest to, że w trzech przypadkach chrzest miał miejsce przed otrzymaniem Ducha Świętego, a tylko w przypadku pogan chrzest został poprzedzony otrzymaniem Ducha Świętego. Nasuwa się natychmiast pytanie: „dlaczego występują te różnice?".

1. Wierzący Żydzi nawróceni z judaizmu: w przypadku Żydów nawróconych z judaizmu musimy sobie wyjaśnić, że Dzieje Apostolskie zajmują się czasem przeszłym. Gdy rozpowszechniało się chrześcijaństwo, nastał okres przejściowy, bowiem judaizm nie od razu został wyparty. Ktoś trafnie napisał, że był to czas „odzwyczajania Jakuba", gdyż konieczne się stało, aby w zborze pierwotnym, w którym byli przede wszystkim nawróceni Żydzi, usunąć symbole i cienie żydostwa na korzyść rzeczywistej wiary w Chrystusa. Nie wolno zapomnieć o tym, że oni zamordowali Mesjasza i u Boga popadli w niełaskę. Ich krzyk: „krew jego na nas i na nasze dzieci" (Mat. 27,25) był słyszany w niebie i potwierdził stosunek Żydów do Boga. Czytamy w 2 rozdziale Dziejów Apostolskich, że była zwiastowana narodowi żydowskiemu Ewangelia; powiedziano im: musicie być ochrzczeni, aby otrzymać Ducha Świętego. Poprzez chrzest mieli się oni odłączyć od judaizmu, mieli publicznie wyznać swój odwrót od narodu, który zabił Pana Jezusa Chrystusa. Żydzi mieli się w ten sposób „ratować od tego przewrotnego pokolenia" (Dz. 2,40). Chrzest był oznaką ostatecznego zerwania z ich przeszłością i rozpoczęciem nowego życia z Chrystusem. W taki to właśnie widzialny sposób zajmowali oni miejsce na gruncie chrześcijańskim. Nie znaczy to, że chrzest był potrzebny do zbawienia, wiara zawsze znajdowała łaskę u Boga. Oznacza to jednak, że Bóg nie mógł dać swego Ducha Świętego tym, którzy byli powiązani z odrzuconym ludem izraelskim. Należy tu wspomnieć, że są dwa trudne miejsca w Słowie Bożym, dotyczące chrztu w powiązaniu ze zborem wierzących Żydów:

a) w Dz. 2,38 czytamy, że Piotr w dzień Zielonych Świąt powiedział do Żydów: „Pokutujcie i niech każdy z was da się ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów, a otrzymacie dar Ducha Świętego".

b) drugi wiersz znajduje się w Dz. 22,16; tam Ananiasz mówi do Pawła: „więc czemu teraz zwlekasz? wstań i daj się ochrzcić i obmyj grzechy swoje, wezwawszy imienia Pańskiego".

Oba te miejsca mogą być zrozumiane, że grzechy mogą być obmyte przez chrzest w wodzie. Wiemy, że ten pogląd nie jest słuszny, bo tylko krew Jezusa Chrystusa, Syna Bożego może oczyścić od grzechów (1Jana 1,7). Prawidłowego wyjaśnienia tego słowa należy szukać w tym, że polecenie to dane zostało Żydom. Poganom nigdy nie nakazywano ochrzcić się na odpuszczenie grzechów. Należy tu przypomnieć, że istniał grzech, który Żydów w szczególny sposób obciążał: grzech odrzucenia i ukrzyżowania Pana Jezusa Chrystusa. Chrzest miał szczególne znaczenie dla tego grzechu. Gdy wierzący Żyd został ochrzczony w imię Pana Jezusa Chrystusa, przez chrzest wyznawał on przyjęcie winy za śmierć Chrystusa i przyznawał, że stanął po stronie Pana Jezusa.

2. Wierzący Samarytanie są drugą grupą ludzi, na którą chcemy zwrócić uwagę. Jak już było wspomniane, gdy oni uwierzyli i zostali ochrzczeni, to apostołowie włożyli na nich ręce i dopiero wówczas otrzymali oni Ducha Świętego. W ich przypadku chrzest i włożenie rąk przez apostołów było konieczne dla otrzymania Ducha. Wierzymy, że było to po to, aby uniknąć podziału zboru. Od stuleci przecież nie było przyjaźni pomiędzy narodem izraelskim a samarytańskim. Kobieta samarytańska przy studni ujęła to napięcie w kilku słowach, ale jakże wymownych: „Żydzi nie obcują z Samarytanami" (Jan 4,9). Takiego stosunku nie można było wprowadzić do społeczności ludzi wierzących. Wprawdzie na początku zbór w Jerozolimie był złożony wyłącznie z Żydów, ale kiedy Filip zaniósł Ewangelię do Samarii, a Samarytanie przyjęli ją z radością (Dz. 8,5.8), wtedy powstał problem. Czy stara nieprzyjaźń między tymi dwoma narodami doprowadzi do utworzenia dwóch społeczności, jednej żydowskiej, w Jerozolimie, a drugiej w Samarii. To byłoby zaparcie się prawdy, że wszyscy wierzący w Chrystusa są jedno i że wszyscy w jedno ciało Chrystusowe są ochrzczeni. Aby ten rozłam wyeliminować, Bóg dał Samarytanom swego Ducha po chrzcie, kiedy apostołowie włożyli na nich ręce. To włożenie rąk było wyrazem jedności Żydów i Samarytan.

3. Wierzący poganie otrzymywali Ducha Świętego wówczas, kiedy uwierzyli w Chrystusa, po czym jako wierzący w Pana Jezusa Chrystusa zostali ochrzczeni (Dz. 10,48). Kto dziś twierdzi, że chrzest jest niezbędny do zbawienia, powinien zwrócić uwagę, że od pierwszego dnia zbór pogan otrzymywał Ducha Świętego, zanim został ktokolwiek z nich ochrzczony.

4. Uczniowie Jana stanowią czwartą grupę wierzących ludzi, jaka jest opisana w Dziejach Apostolskich i stanowią wyjątek. Ludzie ci zostali przez Jana ochrzczeni chrztem pokuty. Pomimo że wierzyli oni w Pana Jezusa Chrystusa, to jednak nigdy nie słyszeli, że wylany został Duch Święty, co powiedziane jest w Dz. 19,2: „Rzekł do nich: czy otrzymaliście Ducha Świętego, gdy uwierzyliście? A oni na to: nawet nie słyszeliśmy, że jest Duch Święty. Następnie Paweł zwiastował im Jezusa, oni uwierzyli i zostali ochrzczeni w imię Pana Jezusa, a gdy Paweł włożył na nich ręce, zstąpił na nich Duch Święty". Niewątpliwie wielu z nich było Żydami. Zostali oni wezwani do chrztu, tak jak ci w dniu Zielonych Świąt, aby publicznie rozwiązać swoje związki z Izraelem. Paweł włożył na nich ręce, aby pokazać, że otrzymali oni to samo błogosławieństwo, które jest udziałem wszystkich wierzących ludzi. Usługa apostoła Pawła fakt ten potwierdziła, został zesłany Duch Święty. Ten fakt świadczy też, że wszyscy wierzący są przez jednego Ducha w jedno ciało połączeni.

Nauka na dziś: jeśliby ktoś zapytał, jak te sprawy opisane w Księdze Dziejów Apostolskich mogą być stosowane dzisiaj, to najbardziej trafna odpowiedź powinna brzmieć: dla nas dziś kolejność wydarzeń jest taka sama, jak opisana dla ludzi wierzących z pogan, a mianowicie: wiara, przyjęcie Ducha Świętego i chrzest.

Te odmienności dane wówczas dla Żydów, Samarytan i uczniów Jana dziś nie mają znaczenia. Powodem tej zmiany jest to, że w czasie opisanym w Dziejach Apostolskich Bóg w szczególny sposób zajmował się Żydami jako narodem. On troszczył się jeszcze o miłosierdzie i łaskę dla tego narodu. Przy końcu Księgi (Dz. 28,28) Bóg odwrócił się do pogan, a to wówczas, gdy Żydzi ostatecznie odrzucili Ewangelię.

Od tego czasu wszyscy ludzie widziani są jednakowo. Wszyscy niezależnie od narodowości i pochodzenia są przez Boga widziani jako grzesznicy, wszyscy muszą pokutować i przyjąć Ewangelię. Minął też czas powoływania przez Boga apostołów i z tego powodu nie zstąpi na nikogo Duch Święty przez wkładanie rąk.

Dziś dla wszystkich ludzi głoszona jest wieść, żeby pokutowali i wierzyli Ewangelii. Gdy to uczynią, otrzymają zaraz Ducha Świętego. Wówczas winni zostać ochrzczeni, aby na zawsze zostali połączeni z Chrystusem w Jego śmierć i zdecydowanie prowadzili nowe życie.

Prawidłowy chrzest wierzących

Chrzest biblijny jest w jednoznaczny sposób określony w dwu miejscach Nowego Testamentu, a mianowicie w Ewangelii wg Mateusza (28,19): „Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego" oraz w Ewangelii wg Marka (16,16): „Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony".

Interesujące jest to, że w tekście według Ewangelii Mateusza rozkaz Pana, aby chrzcić, zawiera również polecenie zwiastowania Ewangelii i jest oczywiste, że zawiera ono również naukę o chrzcie. Wiersz cytowany z Ewangelii wg Marka nakłada natomiast odpowiedzialność na tego, kto tę Ewangelię przyjmuje. W pierwszym momencie zdawać by się mogło, jakby wymagany był chrzest dla zbawienia. Nie jest to jednak wniosek słuszny, ponieważ ponad 150 wierszy Nowego Testamentu zbawienie uzależnia od wiary. Niemożliwym więc jest, aby jeden wiersz miał inny sens.

Sądzimy, że Marek w Ewangelii uczy prawidłowej kolejności, że chrzest następuje po uwierzeniu. Gdy Pan Jezus powiedział: „Kto uwierzy i ochrzci się..." to w całkiem jasny sposób określił kolejność rzeczy. Wszyscy wierzący mają być ochrzczeni, jednak nie są zbawieni przez to, że są ochrzczeni. Druga część cytowanego wiersza: „kto nie uwierzy będzie potępiony" potwierdza naszą myśl.

Decydującym czynnikiem jest wiara, a chrzest jej zewnętrznym wyznaniem.

Forma chrztu

W misyjnym poleceniu jest powiedziane, że należy chrzcić w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego (Mat. 28,19). Natomiast w Dziejach Apostolskich 8,16 wspomniane jest, że Samarytanie zostali ochrzczeni w imię Pana Jezusa.

Ponieważ tekst zapisany w Dziejach Apostolskich powstał później niż Ewangelia wg Mateusza, można wnioskować, że powinno się chrzcić w imię Pana Jezusa Chrystusa, a nie w imię Trójcy. Jednak ten argument jest nieuzasadniony, ponieważ obydwa te wiersze nie są sprzeczne. Forma podana przez Mateusza zamyka się w tekście z Dziejów Apostolskich. Posługiwano się bowiem wcześniejszą formą i nie ma żadnej wątpliwości co do ważności polecenia zawartego w Mat. 28,19.

Rodzaj i sposób chrztu

Nie można pominąć faktu, że poglądy na temat rodzaju i sposobu chrztu są różne. Zrozumienie wśród chrześcijan tego zagadnienia jest podzielone w zasadzie na dwa nurty: na tych, którzy są za pokropieniem i tych, którzy uznają zanurzenie. Ci, którzy są zwolennikami pokropienia, mylnie uważają, że chrzest wodny jest obrazem chrztu przez Ducha Świętego. Dziś nawet trudno powiedzieć, skąd to wyobrażenie pochodzi, ponieważ w Biblii nie ma żadnego miejsca, które by wskazywało, że chrzest wodny jest obrazem chrztu przez Ducha Świętego.

Chrzest przez Ducha Świętego włącza wierzących w jedno ciało Chrystusowe (1Kor. 12,13), natomiast chrzest w wodzie mówi o złączeniu z Chrystusem w jego śmierć.

Chociaż Biblia w bezpośredni sposób nie wskazuje, że chrzest powinien mieć miejsce przez zanurzenie, to jednak istnieją mocne argumenty uzasadniające chrzest przez zanurzenie. Wymieńmy choćby trzy z nich:

— chrzest symbolizuje śmierć, pogrzebanie z Chrystusem.
— o chrzcie eunucha przez Filipa czytamy: „...zeszli obaj, Filip i eunuch, do wody i ochrzcił go... wyszli z wody" (Dz. Ap. 8,38.39).
— wiele wierszy Pisma Świętego wyjaśnia bliżej wyrażenie zanurzenia, np. „Jan także chrzcił w Ainon blisko Salim, bo tam było dużo wody" (Jan 3,23); „...a gdy Jezus został ochrzczony zaraz wystąpił z wody" (Mat. 3,16).

Chrzest a obrzezanie

Czasem w niektórych chrześcijańskich kręgach słyszy się naukę, że chrzest zastępuje dawniejsze obrzezanie. W związku z tym, że w okresie Starego Testamentu były obrzezywane niemowlęta, wyciąga się wniosek, że dziś winniśmy dzieci chrzcić. Teoria ta opierana jest również na tekście z listu apostoła Pawła do Kolosan 2,11.12., gdzie czytamy: „W nim też zostaliście obrzezani obrzezką, dokonaną nie ręką ludzką, gdy wyzuliście się z grzesznego ciała ziemskiego; to jest obrzezanie Chrystusowe. Wraz z nim zostaliście pogrzebani w chrzcie, w którym też zostaliście wespół wzbudzeni przez wiarę w moc Boga, który go wzbudził z martwych".

Użycie tego biblijnego wiersza dla usprawiedliwienia chrztu niemowląt zdradza błąd, powstały na skutek patrzenia na tekst w sposób zawężony. W cytowanym wierszu śmierć Pana Jezusa Chrystusa na Golgocie jest określona jako „obrzezanie Chrystusowe". W tej to obrzezce wszyscy wierzący ludzie są z Nim pojednani. W Jezusie Chrystusie obrzezani jesteśmy tą właśnie jedną obrzezką, która nie została wykonana rękami ludzkimi. Gdy On umarł — umarliśmy my, jak On za grzechy umarł — umarliśmy i my dla grzechu, który nad nami panował i miał wpływ na nasze życie. To obrzezanie (śmierć) oznacza, że zostaliśmy odcięci od wszystkiego, w czym żyliśmy jako ludzie cieleśni. Ono jest końcem naszego grzesznego „ja", zdjęciem grzesznego ciała. Złączenie z Chrystusem w Jego śmierć zostaje wyrażone (zobrazowane) przez chrzest. Z Nim przez chrzest jesteśmy pogrzebani.

Tak jak obrzezką ciała mówi o śmierci ciała, tak chrzest świadczy o naszej śmierci jako grzesznika. Ta śmierć ciała nie jest jednak końcem. Apostoł Paweł mówi w tym omawianym wierszu dalej, że z Nim „...też zostaliście wespół wzbudzeni przez wiarę w moc Boga, który go wzbudził z martwych". Innymi słowy: nasze ciało, nasze „ja", nasze grzechy — umarły, abyśmy mogli żyć z Bogiem. Po śmierci następuje życie, nie to życie przemijające, ale życie wieczne.

Jasne sformułowanie tego wiersza z listu do Kolosan wyklucza przyjęcie, że dotyczy on chrztu niemowląt. Omawiany przez nas tekst dotyczy tych ludzi, tych z nas, którzy przez jednoznaczny akt wiary przyjęli Jezusa Chrystusa jako swego Pana i Zbawiciela i pozostają w Jego obrzezce, to znaczy złączeni są w Jego śmierci krzyżowej.

Chrzest za umarłych

Jest jeden wiersz o chrzcie, który może być mało zrozumiały. W l Kor. 15,29 czytamy: „Cóż tedy uczynią ci, którzy się dają chrzcić za umarłych? Jeśli umarli w ogóle nie bywają wzbudzeni, to po cóż się dają chrzcić za nich?" Jako wyjaśnienie tego tekstu podaje się, że w pierwszych zgromadzeniach mógł być zwyczaj wśród wierzących ludzi, że pozwalali się oni chrzcić za tych, którzy umarli, a nie byli ochrzczeni. Nie ma jednak na to żadnego dowodu historycznego, który by ten zwyczaj potwierdzał i żadnego innego tekstu w Piśmie Świętym, który by uzasadniał to twierdzenie. Wiersz ten należy powiązać z całym rozdziałem, którego tematem jest zmartwychwstanie ciał. Paweł wskazuje na to, że było to dla wierzących całkiem bezsensowne chrzcić się za umarłych ze względu na przyszłość, skoro nie ma zmartwychwstania ciał i życia po śmierci. Do czasu, kiedy Paweł te słowa napisał, było wielkie prześladowanie chrześcijan, a szczególnie miało ono miejsce po chrzcie wiary. Paweł wspomina o tym, jak wielu chrześcijan narażało się na wielkie prześladowanie i gorzką śmierć dlatego, że publicznie wyznali swoją wiarę w Jezusa Chrystusa. Mimo tego przybywało wielu nowych wierzących, nowozrodzonych, którzy dawali się ochrzcić. Atak szatana napotykał na opór. Pomimo tego, że nawet następnego dnia mogliby być okrutnie prześladowani i umrzeć męczeńską śmiercią, chrzcili się, wyznając Pana Jezusa Chrystusa jako swego Zbawiciela. To prześladowanie wcale nie powstrzymywało ich od tego, aby uwierzyć i ochrzcić się! Odważnie podejmowali to ryzyko, chrzcili się też za umarłych (albo w ich miejsce) i przez ten chrzest zapełniali powstałe luki. Dlatego Paweł mówi: jeśli nie ma żadnego wspaniałego zmartwychwstania ciał, to byłoby nierozsądne chrzcić się za umarłych. Dlaczego mieliby zajmować miejsce w ich szeregach i w każdej godzinie być narażeni na niebezpieczeństwo, jak żołnierze na wojnie, skoro umarli nie zmartwychwstają?

Czy chrzest może zbawić

Żadne rozważanie na temat chrztu nie byłoby pełne, gdyby nie odpowiadało w pełni na pytanie: „czy chrzest może zbawić?".
Tych ludzi, którzy wierzą w to, że chrzest może zbawić, podzielić można na dwie grupy:
— jedni wierzą w to, że pokropienie niemowlęcia czyni go „członkiem chrześcijańskiej społeczności, dzieckiem Bożym i dziedzicem Królestwa Niebieskiego",
— inni uczą, że kto wierzy w Chrystusa, musi być ochrzczony, aby zostać nowonarodzonym.
Przekonanie, że chrzest niemowląt zbawia, trzeba uznać za fałszywe z następujących względów:

a) Ani jeden wiersz w całym Nowym Testamencie nie potwierdza tej tezy. Nie ma ani jednego jednoznacznego dowodu na to, że kiedykolwiek ochrzczono niemowlę. W Nowym Testamencie chrzczono jedynie wyznających swą wiarę, wierzących. Jako obronę chrztu niemowląt podaje się tekst zapisany w Ewangelii wg Marka (10,13-16):
„I przynosili do niego dzieci, aby się ich dotknął, ale uczniowie gromili ich. Gdy Jezus to spostrzegł, oburzył się i rzekł do nich: Pozwólcie dziatkom przychodzić do mnie i nie zabraniajcie im, albowiem takich jest Królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam, ktokolwiek by nie przyjął Królestwa Bożego jak dziecię, nie wejdzie do niego. I brał je w ramiona, i błogosławił, kładąc na nie ręce".
Spurgeon na temat tego tekstu mówi tak: „Zwróć uwagę na to, abyś czytał Słowo Boże tak, jak ono jest napisane, poznasz wówczas, że w tym tekście nie ma mowy o wodzie, ale o Panu Jezusie".
b) Nauka, że chrzest zbawia niemowlęta, ukazuje Boga jako niesprawiedliwego, ponieważ bezbronne niemowlęta wprowadza do piekła tylko dlatego, że rodzice ich nie ochrzcili.
c) Nauka ta zakłada, że zbawienie jest przez wodę, a nie przez Pana Jezusa. On jednak powiedział: „Ja jestem droga..." (Jan 14,6).
d) Nauka ta stwierdza, że Chrystus daremnie umarł. Czemu więc musiał Pan Jezus umierać, skoro niemowlęta przez kilka kropli wody mogą być zbawione.
e) Zasadniczo ten chrzest nie ma żadnego następstwa. Wielu bowiem ludzi, którzy zostali jako niemowlęta pokropieni, przez swoje późniejsze życie udowadniają, że prawdziwie nigdy nie narodzili się na nowo.

Przy nauczaniu, że sama wiara nie wystarcza, żeby zostać zbawionym, ale wierzący musi być ochrzczony, aby był zbawiony, należy zwrócić uwagę na następujące zagadnienia:

a) Nauka ta oznacza, że dzieło Pana Jezusa na krzyżu nie było wystarczające. Jest to też zaprzeczeniem tego, co On sam powiedział: „Wykonało się", ponieważ według tej nauki zbawienie musi być dokonane także przez chrzest.
b) Gdyby do zbawienia koniecznym był chrzest, to byłoby zadziwiające, że Pan Jezus sam nikogo nie ochrzcił, a fakt ten jest wyraźnie opisany w Ewangelii Jana (4,1.2). Pan Jezus sam nie chrzcił, ale czynili to jego uczniowie.
c) Apostoł Paweł dziękował Bogu, że niewielu Koryntian ochrzcił (1Kor. 1,14- 16). Te słowa wypowiedziane przez apostoła-ewangelistę musiałyby być zadziwiające, gdyby chrzest był niezbędny do zbawienia. Fakt, że Paweł tylko niektórych ochrzcił wskazuje, że opuszczał on chrzty wierzących, a jest to dowodem, że chrzest nie jest warunkiem zbawienia.
d) Zbrodniarz na krzyżu nie był ochrzczony, a jednak Chrystus zapewnił go, że będzie w raju (Łuk. 23,43).
e) Zbawieni poganie w Cezarei (Dz. 10,44), kiedy uwierzyli, otrzymali Ducha Świętego. Oznaczało to, że należą do Chrystusa (Rzym. 8,9b). Zostali oni ochrzczeni, gdy otrzymali Ducha Świętego, to znaczy po otrzymaniu zbawienia (w. 47 i 48). Tak więc chrzest nie był konieczny do ich zbawienia. Zostali najpierw zbawieni, a dopiero potem ochrzczeni.
f) Chrzest w Nowym Testamencie ma zawsze związek z włączeniem w śmierć Chrystusa.
g) Jak już to zostało wspomniane, w Nowym Testamencie jest około 150 miejsc, które uczą, że zbawienie zależy wyłącznie od wiary.

Zostały omówione dwa miejsca Pisma Świętego dotyczące chrztu, a mianowicie Mk. 16,16 oraz Dz. 22,16, ale na temat chrztu mówią jeszcze inne wiersze, które wymagają omówienia:

Jana 3,5: „Odpowiedział Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego".
Ef. 5,25.26: „...Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie. Aby go uświęcić, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo".
Tyt. 3,5: „Zbawił nas nie dla uczynków sprawiedliwości, które spełniliśmy, lecz dla miłosierdzia swego przez kąpiel odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Świętego".
1Ptr. 3,21: „Ona (arka) jest obrazem chrztu, który teraz i was zbawia, a nie jest pozbyciem się cielesnego brudu, lecz prośbą do Boga o dobre sumienie przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa".

Rozważanie Ew. Jana (3,5):

Przy czytaniu pierwszej z czterech części należy zwrócić uwagę na to, że:

a) Pan Jezus nie powiedział „urodzeni z chrztu", lecz „urodzeni z wody". Chrześcijański chrzest wówczas jeszcze nie był nakazany i Nikodem go nie znał.
b) w Ew. Jana 7,38.39. jest wyraźnie napisane, co oznacza słowo „woda": „Kto wierzy we mnie, jak powiada Pismo, z wnętrza jego popłyną rzeki wody żywej. A to mówił o Duchu...". Woda została tu użyta przez Pana Jezusa jako symbol Ducha Świętego. Woda i Duch w tekście Ew. Jana 3,5 pokrywają się. Słowo „i" w zwrocie „i z Ducha" można też przetłumaczyć jako „albo też". W ten sposób dokładne tłumaczenie tego wiersza brzmiałoby: „jeśli się kto nie narodzi z wody albo też z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego". Chodzi w tym wierszu wyraźnie o narodzenie z Ducha, co potwierdzają dalsze wiersze, a to: 6 oraz 8, w których powtórzony jest zwrot „kto się narodził z Ducha".
c) W Nowym Testamencie woda występuje jako symbol Słowa Bożego, co jest całkowicie zgodne z Duchem Biblii, a co też oglądamy w Ew. Jana 3,5. Przy prawdziwym nawróceniu główną rolę odgrywa Słowo Boże. Apostoł Piotr tak pisze: „Jako narodzeni nie z nasienia skazitelnego, ale nieskazitelnego, przez Słowo Boże, które żyje i trwa". Apostoł Paweł pisze, że Słowo Boże jest jedynym potrzebnym środkiem do zbawienia, gdy posługuje się wyrażeniem: „...oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo" (Ef. 5,25). Pan Jezus mówił o Słowie jako oczyszczającej mocy, gdy powiedział: „Wy jesteście już czyści dla słowa, które wam głosiłem" (Jana 15,3).

Zatem, gdy Zbawiciel mówił: „jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha" bardzo dobrze wiedział, czego uczy cała Biblia, a mianowicie, że nowonarodzenie może się dokonać tylko przez moc Ducha Świętego, a środkiem ku temu jest Słowo.

d) W 3 rozdziale Ewangelii Jana Pan Jezus Chrystus wskazuje, że nowonarodzenia nie można przewidzieć i zapowiedzieć (w. 8). Chrzest natomiast można przewidzieć, zapowiedzieć, ustalić wcześniej jego datę i godzinę. Przy nowonarodzeniu nie jest to możliwe, ono jest nieograniczonym dziełem Ducha Świętego.
e) Co więc oznacza narodzenie z wody i z Ducha? Łatwo to można uzasadnić, że oznacza to wiarę w Pana Jezusa. W Ew. Jana 3,5 życie wieczne jest uzależnione od nowonarodzenia z wody i z Ducha. Natomiast w Ew. Jana 3.15.16.18.36. życie wieczne jest uzależnione od wiary w Syna Bożego. Ponieważ treść jednego i drugiego wyrażenia są sobie równoznaczne i pomiędzy sobą niczym się nie różnią, wynika z tego, że nowonarodzenie następuje wówczas, gdy grzesznik uwierzy w Jezusa Chrystusa.
f) Spurgeon pisał: „Można by było człowieka wystawić na ustawiczną ulewę, ale przez to nie można by było uczynić go członkiem Chrystusa. Można by było człowieka przeciągnąć przez Ocean Atlantycki i gdyby nawet to zanurzenie przeżył, to nadal nie byłby on ani trochę lepszy".
Drogą nie jest chrzest, lecz Chrystus. Jeśli uwierzysz w Chrystusa, jesteś członkiem Jego Kościoła. Jeśli złożyłeś swoją nadzieję w Chrystusie, który jest drogą Bożą do zbawienia, to masz pewność, że jesteś wybrany od założenia świata, a twoja wiara daje ci prawo do przywilejów, które Chrystus obiecuje w swym Słowie tym, którzy wierzą.
Poprzednio stwierdziliśmy, że Jan 3,5 nie stanowi poparcia dla nauki twierdzącej, że chrzest zbawia. Chcemy się zająć innym wierszem, który często służy jako poparcie dla usprawiedliwienia tej nauki.

Rozważanie Ef. 5,25.26.

„Jak i Chrystus umiłował kościół i wydał zań samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo". Ci, którzy uznają, że chrzest zbawia, mają trudne zadanie, gdy chcą te wiersze przytoczyć na poparcie swej nauki. Po pierwsze: słowa „kąpiel wodna" oznaczają zanurzenie", lecz bliskie są znaczeniu słowa „omycie". Określenie to znajduje się również u Tyt. 3,5 i nie ma nic wspólnego z chrztem. Również i kontekst jest odmienny. Chrzest jest bowiem pogrzebaniem w śmierć, tutaj zaś chodzi o obmycie dla życia.
Ten wiersz z Listu apostoła Pawła do Efezjan opisuje wielką duchową zmianę grzesznika, od jego oczyszczenia z nieczystości, aż do włączenia do Kościoła. Jest tylko jedno oczyszczenie: przez dzieło Słowa Bożego. To Boże Słowo oczyszcza nas od grzechu w kąpieli wodnej w chwili nowonarodzenia i czyni to dalej dzień po dniu na naszej drodze życia. Ten fragment Słowa wyjaśnia się sam przez stwierdzenie, że oznacza kąpiel wodną przez Słowo.

Rozważanie Listu a p. Pawła do Tytusa (3,5):

Tekst z Listu do Efezjan (5,25.26) ma ścisły związek z wierszem listu do Tytusa (3,5), który brzmi: „Zbawił nas nie dla uczynków sprawiedliwości, lecz dla miłosierdzia swego przez kąpiel odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Świętego". Tu jest powiedziane, że chodzi o „kąpiel odrodzenia", a nie o chrzest odrodzenia. Nowonarodzenie jest opisane jako obmycie, przez które zostają zmyte grzechy i winy życia, a nie nieczystości ciała. Połączenie tego wiersza z chrztem jest dużym niebezpieczeństwem. Może być bowiem ochrzczona osoba, w życiu której zmiany nie są widoczne. Obecnie może więcej ludzi idzie na wieczne potępienie na skutek tego, że zostali wprowadzeni w błąd, iż chrzest zbawia, aniżeli przez jakikolwiek inny błąd.

Rozważanie Listu ap. Piotra (3,21):

W końcu często jako podstawę, że chrzest zbawia, przyjmuje się tekst zapisany w Liście apostoła Piotra (3,21) dlatego, że jest tam powiedziane, że chrzest nas ratuje.
Musimy więc do tego tematu powrócić, aby zdefiniować, w jakim sensie jest powiedziane, że chrzest nas ratuje.
Znowu trzeba zwrócić uwagę na bezpośredni kontekst, aby ustalić, w jakim sensie chrzest ratuje.
wiersz 18: „Gdyż i Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was przywieść do Boga; w ciele wprawdzie poniósł śmierć, lecz w duchu został przywrócony życiu".
wiersz 19: „W nim też poszedł i zwiastował duchom będącym w więzieniu".
wiersz 20: „Które niegdyś były nieposłuszne, gdy Bóg cierpliwie czekał za dni Noego, kiedy budowano arkę, w której tylko niewielu, to jest osiem dusz, ocalało przez wodę".
wiersz 21: „Ona jest obrazem chrztu, który teraz i was zbawia, a nie jest pozbyciem się cielesnego brudu, lecz prośbą do Boga o dobre sumienie przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa".
wiersz 22: „Który wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Bożej, a poddam mu są aniołowie i zwierzchności i moce".

Znaczenie wiersza 18 jest oczywiste i nie budzi żadnych wątpliwości: Chrystus zmarł za nasze grzechy, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby tym sposobem nas przyprowadzić do Boga. Został zabity, ale zmartwychwstał przez moc Ducha Świętego. W wierszu 19 czytamy, że on w tym samym Duchu Świętym poszedł i głosił duchom, które są w więzieniu. Zwróćmy uwagę na to, że nie jest powiedziane, że oni byli w więzieniu, kiedy do nich było skierowane zwiastowanie. Następny wiersz jasno stwierdza, że nie byli. Tam poznajemy, że chodzi o ludzi, którzy żyli za czasów Noego. Noe zwiastował ludziom (dowiadujemy się, że był to Chrystus, który im przez Noego zwiastował). Oni jednak nie uwierzyli, odrzucili zwiastowanie. Skutkiem tego jest to, że teraz są w więzieniu i czekają dnia sądu. Tylko ci, którzy weszli do arki, zostali uratowani. Uratowała ich arka, a nie woda. Arka uratowała ich od wody. Ci ludzie, którzy byli w wodzie, poginęli; ci natomiast, którzy schronili się do arki przed potopem, zostali uratowani. W wierszu 21 Piotr określa duchową wymowę tego. Chrystus jest arką zbawienia. On był ochrzczony wodami śmierci. Kto duchowo w Jego śmierć zostanie ochrzczony, jest zbawiony dlatego, że jest w Chrystusie. Dlatego zbawia nas nie ten chrzest w wodzie, ale chrzest w śmierć i nasze połączenie z Nim w śmierci. Znaczy to, że z Nim umieramy i z Nim będziemy pogrzebani. Słowa: „nie pozbyciem się cielesnego brudu" wskazują, że nie chodzi o chrzest wodą. Woda bowiem usuwa brud z ciała, ale nie może dać czystego sumienia. Jedynie złączenie z Chrystusem w Jego śmierci, pogrzebanie z Nim i zmartwychwstanie może tego dokonać.
W wierszu 21 największy nacisk położony jest na to, że wszystko uzależnione jest od zmartwychwstania. Gdyby Jezus Chrystus został ochrzczony tylko śmiercią, a nie zmartwychwstał, nie byłoby dla nas żadnego ratunku. Tak jak arka przezwyciężyła nawałnicę potopu i tych, którzy w niej byli, zaniosła na suchy ląd, tak i Chrystus wszedł w śmierć i zmartwychwstał dnia trzeciego, aby uratować wszystkich tych, którzy są „w Nim".

Chrzest wszystkich domowników

W Nowym Testamencie jest kilka razy wspomniane, że zostali ochrzczeni domownicy. Tak właśnie wraz z całym domem została ochrzczona Lidia (Dz. 16,15), czytamy też, że stróż więzienia w Filipii wraz z całym swym domem został ochrzczony (Dz. 16,33). Również przez apostoła Pawła został ochrzczony cały dom Stefana (1Kor. 1,16). Wyciąganie stąd wniosku, że Pismo Święte traktuje również o chrzcie niemowląt, jest pójściem zbyt daleko. Cytowane wiersze nic nie mówią o dzieciach.
Rzeczywiście, w przypadku stróża więziennego w Filipii jest powiedziane, że cały jego dom uwierzył w Boga (Dz. 16,34). Inne wiersze Nowego Testamentu potwierdzają pogląd, że w pierwszych zborach chrzczeni byli tylko wierzący ludzie: „Ci więc, którzy przyjęli słowo jego, zostali ochrzczeni..." (Dz. 2,41) albo: „...wielu z Koryntian, którzy słuchali, uwierzyło i przyjmowało chrzest" (Dz. 18,8). Jednakże trzeba dodać, że w Biblii istnieje coś, co możemy nazwać „domowym porządkiem". Bóg uznaje rodzinę jako jedność, nawet gdy tylko jeden jej członek jest wierzący. Pozostali są w tym położeniu, że korzystają i oni z przywilejów. „Albowiem mąż poganin uświęcony jest przez żonę i żona poganka uświęcona jest przez wierzącego męża; inaczej dzieci wasze byłyby nieczyste, a tak są święte" (1Kor. 7,14). Wprawdzie nie oznacza to, że w wierzącej rodzinie wszyscy jej członkowie są automatycznie zbawieni, gdyż każdy z nich musi osobiście podjąć decyzję i przyjąć Pana Jezusa Chrystusa. Oznacza to jednak, że obecność jednego wierzącego w rodzinie ma wpływ na poświęcenie drugich. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że pozostali niewierzący członkowie tej rodziny będą zbawieni. Jest to większe prawdopodobieństwo niż wówczas, gdyby przebywali poza obecnością wierzących ludzi.

Stanowisko apostoła Pawła odnośnie chrztu wierzących

Na zakończenie rozważań na temat chrztu wierzących chcemy zbadać pewien zarzut, który często jest stawiany przeciwko apostołowi Pawłowi, iż on przez swoje postępowanie pokazywał, że chrzest nie ma większego znaczenia i nie jest konieczny do zbawienia. Tekst stanowiący podstawę krytyki jest następujący: „A mówię to dlatego, że każdy z was powiada: Ja jestem Pawiowy, a ja Apollosowy, a ja Kefasowy, a ja Chrystusowy. Czy rozdzielony jest Chrystus? Czy Paweł za was został ukrzyżowany albo w imię Pawła zostaliście ochrzczeni? Dziękuję Bogu, że nikogo z was nie ochrzciłem prócz Kryspa i Gajusa. Aby ktoś nie powiedział, że jesteście w imię moje ochrzczeni. Ochrzciłem też i dom Stefana; poza tym nie wiem, czy kogo innego ochrzciłem. Nie posłał mnie bowiem Chrystus, abym chrzcił, lecz abym zwiastował dobrą nowinę i to nie, w mądrości mowy, aby krzyż Chrystusowy nie utracił mocy" (1Kor. 1,12-17).

Dwa poglądy są najczęściej przytaczane jako dowód, oba wynikają z tego tekstu, a to:

a. Dziękuję Bogu, że nikogo z was nie ochrzciłem..."
b. Nie posłał mnie bowiem Chrystus, abym chrzcił, lecz abym zwiastował dobrą nowinę..."

Pierwszy z tych dowodów jest słaby, gdyż odpowiedź negującą znajdujemy w tym samym urywku. Paweł był wdzięczny, że nikogo oprócz Kryspa i Gajusa nie ochrzcił; czemu był wdzięczny? Odpowiedź znajdujemy już w następnym wierszu: „Aby ktoś nie powiedział, że jesteście w imię moje ochrzczeni". Cieleśni Koryntianie byli pełni szacunku dla bohaterów, ale Paweł nie chciał być żadnym z tych bohaterów. Koryntianie skłaniali się do ludzkiego przewodnictwa, a Paweł pragnął, żeby ich miłość do Chrystusa i ich wierność nie były dzielone. To jest właśnie powód, dla którego powiedział: „Nie posłał mnie bowiem Chrystus, abym chrzcił, lecz abym zwiastował dobrą nowinę...". Jego głównym poselstwem było zwiastowanie Ewangelii, a nie chrzczenie, jednak fakt, że ochrzcił Kryspa, Gajusa i dom Stefana wskazuje, że Paweł zwracał uwagę, aby ci, którzy uwierzyli, zostali ochrzczeni. Powinna to być wystarczająca odpowiedź dla tych, którzy twierdzą, że chrzest nigdy nie był postanowiony dla tego wieku, w którym żyjemy. Apostoł Paweł uważał chrzest za część swego poselstwa i przestrzegał go.

6. CHRZEST DUCHEM ŚWIĘTYM

Ważną częścią zadania Jana Chrzciciela było przepowiadanie chrztu Duchem Świętym. Jan skromnie stwierdza, że on jedynie chrzci wodą, ale ten, który po nim idzie, będzie chrzcił Duchem Świętym (Mat. 3,11; Mk. 1,8; Łuk. 3,16; Jan 1,33).
Pan Jezus Chrystus powtórzył tę obietnicę na krótko przed wniebowstąpieniem, gdy uczył swych uczniów: „Jan bowiem chrzcił wodą, ale wy po niewielu dniach będziecie ochrzczeni Duchom Świętym" (Dz. 1,5). Ta obietnica dana apostołom została wypełniona w dniu Zielonych Świąt, gdy na wierzących w Jerozolimie został wylany Duch Święty i On to z ich zgromadzenia zbudował ciało Chrystusowe. Zesłaniu Ducha Świętego towarzyszył silny wiatr, rozdzielone języki jakby ognia i wspaniały dar mówienia językami (Dz.. 2,2-4).
Księga Dziejów Apostolskich podaje przynajmniej trzy sytuacje, podczas których został wylany na wierzących Duch Święty, a to: na Samarytan (Dz. 8,17), na pogan (Dz. 10,44) i na uczniów Jana (Dz. 19,6). Jak już to zostało powiedziane, chrzest Duchem Świętym ma takie następstwo, że wierzący ludzie zostają włączeni w ciało Chrystusowe: „Bo też w jednym Duchu wszyscy zostaliśmy ochrzczeni w jedno ciało..." (1Kor. 12,13).
Na temat chrztu Duchem Świętym panuje wiele zamieszania. Wielu uczy, że jest drugie niezgłębione dzieło łaski, które niesie szczególny stan świętości i bywa poświadczane darem mówienia językami. Niektórzy zapędzają się tak daleko w tej nauce, że wyniszczają grzeczną naturę wierzącego człowieka. Jednak żadna z tych wymyślonych przez ludzi nauk nie znajduje poparcia w Nowym Testamencie.
Chrzest Duchem Świętym ma tylko takie działanie, w którym Bóg włącza wierzących do Kościoła. Dzieje się to w tym momencie, w którym człowiek dostępuje zbawienia. Staje się on wówczas członkiem ciała Chrystusowego.
Należy też stwierdzić, że niewłaściwy sposób wyrażania się, to znaczy stosowania niewłaściwych terminów, wniósł do tego tematu inne, mniej istotne różnice poglądów. Wielu w pełni poświęconych chrześcijan przeżyło działanie Ducha Świętego, przez co przybliżyło się do Chrystusa i w szczególny sposób zostało wzmocnionych do służby. W swym poświęceniu i zapale mieli oni to przeżycie i określali je w niewłaściwy sposób jako chrzest Duchem Świętym. Inni zaś poszli tak daleko, że negowali autentyczności doświadczeń, ponieważ określane one były jako chrzest Duchem Świętym. Ten krańcowy pogląd musi być odrzucony.
Jest o wiele lepiej być napełnionym Duchem Świętym, nawet gdyby tego doświadczenia nie można było prawidłowymi słowami wyrazić, niż mieć racje teologiczne, ale być zimnym i obojętnym. Czytelnik powinien się zapoznać z jeszcze jednym pytaniem, jakie jest zwykle stawiane przy omawianiu tematu chrztu Duchem Świętym, a mianowicie czy chrzest Duchem Świętym wydarzył się tylko w dniu Zielonych Świąt, czy też Dzieje Apostolskie mówią jeszcze o innych chrztach Duchem Świętym tak, jak o chrzcie pogan, Samarytan, uczniów Jana itd.? Tego rodzaju pytania i inne podobne - są interesujące z punktu widzenia teologii, ale nie mają żadnego znaczenia w zakresie praktycznego chrześcijańskiego życia i wierzącym ludziom nie powinny zabierać czasu przeznaczonego dla służby, a też radości z powodu tej wielkiej błogosławionej prawdy, że są oni ochrzczeni Duchem Świętym.
Na zakończenie tego fragmentu pragniemy powtórzyć to, co już zostało powiedziane, że chrzest Duchem Świętym nie ma nic wspólnego z chrztem wodnym. Chrzest wodny wierzących obrazuje jedność w śmierci Chrystusa, a nie przyjęcie Ducha Świętego czy też włączenie w ciało Chrystusowe.

7. CHRZEST OGNIEM

Pobieżne czytanie Pisma Świętego może doprowadzić do stwierdzenia, że chrzest Duchem Świętym i chrzest ogniem — to jest to samo zdarzenie, gdyż napisane jest: „...On was będzie chrzcić Duchem Świętym i ogniem" (Mat. 3,11; Łuk. 3,16).
Ten pogląd, że jest tu mowa o jednym chrzcie, mógłby być tym bardziej przyjęty, gdyż jest napisane w Księdze Dziejów Apostolskich (Dz. 2,3), że „ukazały im się języki jakby z ognia".
Jednak chrzest ogniem należy wyraźnie odróżniać i oddzielać od chrztu Duchem Świętym. Chrzest ogniem jest bowiem chrztem sądu, zaś chrzest Duchem Świętym jest wielkim błogosławieństwem. Łatwo można to zauważyć przy dokładnym studiowaniu Biblii. Kiedy Jan Chrzciciel zwiastował wierzącym i niewierzącym ludziom, powiedział: „On was będzie chrzcić Duchem Świętym i ogniem", natomiast kiedy mówił do ludzi, którzy wyznawali grzechy swoje, głosił: „...On zaś będzie chrzcił was Duchem Świętym" (Mk. 1,8). W wierszu tym nie jest wspomniany ogień.
Pozostałe wiersze, które bezpośrednio opisują chrzest ogniem udowadniają, że jest to chrzest sądu: „W ręku jego jest wiejadło, by oczyścić klepisko swoje, i zbierze pszenicę swoją do spichlerza, lecz plewy spali w ogniu nieugaszonym" (Mat. 3,12; Łuk. 3,17).
To samo opisują wiersze Biblii: 2Tes. 1,8; Judy 7; Obj. 19,20, w których ogień jest użyty jako symbol sądu. Jezioro ogniste jest Bożym sądem dla ludzi, którzy odrzucili Pana.

8. DWA WYMIENIONE W NOWYM TESTAMENCIE STAROTESTAMENTOWE CHRZTY

a) Chrzest Mojżesza

Apostoł Paweł w 1Kor. 10,2 używa takich słów: „I wszyscy w Mojżesza ochrzczeni zostali w obłoku i w morzu". Słowo chrzest jest tu użyte, aby wytłumaczyć, jakiego doświadczenia doznał naród Izraelski przy przejściu przez Morze Czerwone i w wędrówce przez pustynie.
Cała myśl jest następująca: „A chcę, bracia, abyście dobrze wiedzieli, że ojcowie nasi wszyscy byli pod obłokiem i wszyscy przez morze przeszli. I wszyscy w Mojżesza ochrzczeni zostali! w obłoku i w morzu. I wszyscy ten sam pokarm duchowy jedli. I wszyscy ten sam napój duchowy pili; pili bowiem z duchowej skały, która im towarzyszyła, a skałą tą był Chrystus. Lecz większości z nich nie upodobał sobie Bóg; ciała ich bowiem zasłały pustynie. A stało się to dla nas wzorem ostrzegającym nas, abyśmy złych rzeczy nie pożądali, jak tamci pożądali" (1Kor 10,1-7).
Kiedy apostoł Paweł powiedział, że ludzie ci zostali ochrzczeni w obłoku i w morzu w Mojżesza, oznacza to po prostu, że oni uznali publicznie Mojżesza za swego przewodnika, kiedy on ich przez morze przeprowadził i w obłoku, tym widocznym znaku obecności Boga ich przez pustynie powiódł. W tym czasie, kiedy oni publicznie wyznali przewodnictwo Mojżesza, sercem byli jeszcze w Egipcie. Tęsknili za rzeczami, jakie pozostawili za sobą w Egipcie.
Istnieje taka możliwość, że wierzący człowiek jest ochrzczony i wyznaje to, że jest oddzielony od bezbożnego świata, ale swoim sercem pozostał w tym świecie. Nie wystarcza powierzchowne poznanie. Musi bowiem istnieć wewnętrzna rzeczywistość nowego oddzielonego od świata życia.

b) Chrzest Żydów

W liście do Hebrajczyków 6,2 użyte zostało słowo „chrzest", aby wskazać na różnorodne żydowskie obmywania związane ze służbą w przybytku i świątyni. Na przykład Aaron i jego syn zostali obmyci wodą przez Mojżesza, gdy byli ustanowieni kapłanami. Od kapłanów tego się właśnie wymagało, żeby obmywali ręce i nogi, gdy spełniali swoje obowiązki w przybytku. Autor listu do Hebrajczyków mocno podkreśla, że te rzeczy są symbolami i cieniami i musiały zostać usunięte na rzecz duchowej rzeczywistości chrześcijaństwa.
O rzeczach tych napisane jest: „Są to tylko przepisy zewnętrzne dotyczące pokarmów i napojów, i różnych obmywań, nałożone do czasu zaprowadzenia nowego porządku" (Hebr. 9,10). Znajdujemy tu ponownie myśl, że działania te co do czasu trwania były ograniczone i znalazły swoje wypełnienie w Osobie i dziele Chrystusa.
W Ewangelii według Marka (Mk. 7,4-8) potwierdzone jest, że słowo „obmywanie" dotyczy rytualnych obmywań naczyń, miednic i innych przedmiotów. Natomiast w Ewangelii według Łukasza (Łuk. 11,38) jest użyte to słowo do opisania skomplikowanych rytualnych obmywań, które były w zwyczaju przed jedzeniem.

ZAKOŃCZENIE

Ustaliliśmy, że w Nowym Testamencie występują różne rodzaje chrztów, z których jedne należy rozumieć duchowo, a inne praktycznie, a w niektórych przypadkach oba te aspekty połączyć ze sobą. Jednak pomimo tej różnorodności chrztów apostoł Paweł mógł do Efezjan napisać (Ef. 4,5): „jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest". Na jaki chrzest on się tu powołuje? Można przyjąć, że w tym tekście apostoł ma na myśli chrzest w śmierć Chrystusa, który ma miejsce po nawróceniu i potem w sposób symboliczny zostaje wyrażony przez chrzest wodą przez zanurzenie. Argument, że obecnie chrzest dokonywany jest tak różnorodnie, nie zmienia faktu, że każdy wierzący zostaje ochrzczony w śmierć Chrystusa, niezależnie od tego czy wyznaje to przez chrzest w wodzie, czy nie.
Wiele zamieszania w tym zakresie jest dlatego, że diabeł użył chrztu, aby pomieszać zarówno grzeszników, jak i wierzących. Dziś w tak zwanych chrześcijańskich krajach prawdopodobnie więcej ludzi idzie na wieczną zagładę z powodu tego właśnie wyobrażenia, że zbawia ich chrzest, aniżeli z jakiegokolwiek innego powodu.
Są też i wierzący ludzie, którzy tak daleko zaszli, że ważniejszą dla nich rzeczą jest samo przyjęcie chrztu niż poznanie duchowej prawdy, która jest podstawą. Skutek tego jest taki, że nie można rozpoznać żadnych zmian w ich nowym życiu, chociaż zostali ochrzczeni prawidłowo, w wodzie, przez zanurzenie.
Boża prawda niech przenika nas przez stałe chodzenie w posłuszeństwie Słowu Bożemu i przez przyjęcie w prostocie nauki o chrzcie, a wówczas napełnieni będziemy radością.
W życiu eunucha chrzest miał takie znaczenie, że on „radując się jechał dalej swoją drogą" (Dz. 8,39). Nadal jest tak samo, tak wiedzie się wszystkim, którzy pielgrzymują w wierze i posłuszeństwie.


Autor: William Macdonald

Tłumaczenie z języka angielskiego na język polski: Ewa Ratz.

Wydawnictwo Kościoła Wolnych Chrześcijan „Łaska i Pokój”